Udrażnianie głowicy drukującej w drukarce CANON
Drukarki i urządzenia wielofunkcyjne, z zamontowaną głowicą drukującą często ulegają zaschnięciu lub uszkodzeniu. Część z nich można wyciągnąć nie rozbierając drukarki. Przykładem jest np. drukarka firmy Canon, Lexmark. Najczęściej zaschnięcie lub uszkodzenie głowicy spowodowane jest , długą przerwą w drukowaniu lub też często stosowanie tuszu w postaci zamienników. Używając specjalnych płynów do udrażniania możemy taką głowicę udrożnić. Poniżej znajdują się zdjęcia, jak to robiłem w przypadku tej drukarki Canon.
Najpierw otwieramy drukarkę i wyciągamy pojemniki z tuszem i głowicę drukującą.
Umieszczamy głowicę na ręczniku kuchennym który wcześniej nasączyliśmy płynem do udrażniania.
Głowica wyczyszczona i udrożniona, gotowa do zamontowania w drukarce.
Montujemy głowicę i tusze w drukarce
Przeprowadzamy wydruk testowy.
Przykładowe wykonanie kserokopii kolorowej na urządzeniu wielofunkcyjnym Canon
Jeśli mamy możliwość samemu przeprowadzić taką naprawę, to gorąco zachęcam. Jest radość i satysfakcja, zaoszczędzone pieniądze i czas. W razie pytań proszę do mnie dzwonić lub pisać to udzielę informacji. Tel. 692-542-707 e-mail: tomwojt@is.net.pl
Proszę bardzo uważać na płyny do udrażniania. Na rynku jest ich bardzo dużo. Są do udrażniania zewnętrznego i wewnątrz głowicy, ale to jest osobny temat. Proszę nie dotykać palcami elementów elektronicznych w głowicy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia Tomasz Wójtowicz
A jak ja to zrobiłem dzisiaj ?
Płynu do udrażniania nie mam. Znalazłem, że można wodą podgrzaną i spirytus się przyda. Tu moja osobista uwaga : Nie przesadzajmy ze spirytusem !! A piwo nie lepsze ? Mocne alkohole mocniej szkodzą. Tak czy inaczej wziąłem piwo, nalałem do szklanki i zacząłem sączyć. W międzyczasie podszedłem do czajnika by zagotować wodę.. Ale widzę, że ma 65 stopni. No to co będę przesadzał ? 65 stopni też jest ok. Wziąłem miseczkę, nalałem trochę wody i zacząłem potrząsanie. Woda po chwili zrobiła się czarna. No to głowicę na ręcznik papierowy * wziąłem dwa, bo jakbym w kuchni blat poplamił, to dostałby op.. od małżonki ( taniej byłoby nową drukarkę zakupić ). Fajnie się zaczęło robić. Tak kolorowo !! Operację powtórzyłem pięć czy sześć razy. Widziałem na zdjęciach, że stosujecie strzykawkę z rureczką. Ale ja nie miałem ani strzykawki ani tym bardziej rureczki. Wobec tego wziąłem trzy patyczki do czyszczenia uszu ( podobno lepiej uszu tym nie czyścić ). I tak sobie trochę podotykałem tych miejsc w głowicy, gdzie Wy wciskacie rureczkę. Piwo się skończyło, drugiego nie miałem, wobec tego głowicę na czysty ręcznik papierowy i do drukarki. Tu się schody zaczęły, bo nie za bardzo uważałem jak ją wyjmowałem to trudno mi było odwrócić operację. Ale ni stąd ni zowąd sama wpadła do środka.. Ponieważ zaschnięta była ponad pół roku, to nie drukowaliśmy na niej nic. No i okazało się, że w międzyczasie zmieniliśmy hasło w ruterze a instrukcję diabli wzięli. Znaczy gdzieś jest, ale jakby jej nie było. Parę minut rozpaczliwego wciskania co się da i sama z siebie się dogadała. Teraz szybka próba i fanfary !! Drukarka jak nowa !! Reasumując PIWO a nie spirytus !! Pozdrawiam
Adam